© PIBR – wszelkie prawa zastrzeżone
godz. 10:33, 23.11.2024 r.
Ministerstwo Cyfryzacji chce zmodyfikować zapisy zawarte w ustawie przewidującej cyfryzację urzędów państwowych. Resort proponuje, aby raporty biegłych rewidentów były gromadzone przez PIBR, a przepisy regulujące nowe obowiązki miałyby wejść w życie z opóźnieniem.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, zapisy w ustawie mają być zmodyfikowane w drodze autopoprawki zgłoszonej do Sejmu. „Według zmodyfikowanego rozwiązania raporty biegłych rewidentów miałyby być gromadzone przez ich samorząd, a nie jak dotychczas – Polską Agencję Nadzoru Audytowego. Utrzymywanie takiej bazy danych miałoby być finansowane z publicznych pieniędzy. Przepisy regulujące te nowe obowiązki miałyby wejść w życie z opóźnieniem, by Krajowa Rada Biegłych Rewidentów (KRBR ) mogła się do nich dobrze przygotować”.
W rozmowie z gazetą minister Janusz Cieszyński powiedział, że „Zbiór raportów biegłych rewidentów jest potrzebny, choćby dla przypadków, w których dochodzi do przestępstwa gospodarczego takiego jak piramida finansowa, a akta biegłego rewidenta znikły razem z jego firmą. Jednak dostęp do takiej bazy powinien zależeć od zgody sądu”.
Gazeta zaznacza, że propozycja resortu cyfryzacji nie zadowala ani biegłych rewidentów, ani przedsiębiorców. „Koncepcja rejestru jest strukturalnie zła, z kilku powodów. Propozycja ministra ma ograniczyć tylko jeden z problemów: potencjalny dostęp do danych bez zgody sądu, ale nie rozwiązuje problemu równie ważnego, czyli bezpieczeństwa samego rejestru” powiedział Kamil Jesionowski, prezes KRBR. Zastrzegł jednak, że środowisko biegłych rewidentów „jest otwarte na dialog i wypracowanie najlepszych rozwiązań”.
Natomiast dr Łukasz Bernantowicz, prezes Związku Pracodawców BCC, zauważa, że Ministerstwo Cyfryzacji „wciąż nie dało odpowiedzi na kluczowe pytanie: po co w ogóle ma być tworzona centralna baza raportów z badania firm przez biegłych rewidentów”. Jak mówi, „Nie jest przekonująca argumentacja, że posłuży to zwalczaniu oszustw finansowych. Przypadki nierzetelności czy znikania firm audytorskich zdarzają się na tyle rzadko, że nie uzasadnia to gromadzenia absolutnie wszystkich akt z badania firm – podkreśla Bernatowicz. I przypomina, że państwo ma do dyspozycji różne służby i instytucje, takie jak KAS, KNF czy policję, by ścigać przestępstwa finansowe”.
Artykuł dostępny jest w wydaniu papierowym „Rzeczpospolitej” z dn. 14.o7.2023, jak również w formie cyfrowej pod adresem: https://www.rp.pl/abc-firmy/art38736721-e-inwigilacja-przedsiebiorcow-jednak-ograniczona
Jeżeli chcesz otrzymywać wiadomości o bieżącej działalności PIBR, przejdź do strony z zapisami.